Autor |
Wiadomość |
temperrka |
Wysłany: Pią 9:07, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
hmm przygodę życia miałam w te wakację. Gdzieś koło Zamościa w wynajętym na belvilla.pl domu letniskowym przeżyliśmy z rodziną niezłego strach. A wymyślił wszystko mój tata. W nocy o jakiejś 3 usłyszeliśmy, że nagle zbliżają się jakieś dźwięki i z każdą sekuną głośność rosła. Moja mama wyszła na taras i nagle naszym oczom ukazało się stado koni z indianami , którzy galopowali prosto na nas. Staliśmy jak wryci. Potem moja mama odkryła, że na czele galopuje ojciec. Byłyśmy z jednej strony przerażone a z drugiej zszokowane i pytaliśmy się co ten ojciec odwala. Potem okazało się, że chciał zrobić niespodziankę naszej małej Emilce, która była zafascynowana Indianami i ich życiem. Ale Emilka była najbardziej zszokowana z nas wszystkich. |
|
|
Pashed |
Wysłany: Nie 11:31, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
Hehe... ja miałem dużo przgód... i nie wiem która była najlepsza :/ ... jedna z nich jest związana z le parkour... kiedy musiałem szybko załatwić jedną sprawe... nie chciało mi się lecieć na około... wlazłem na trzepak i zrobiłem konga przez murek... zapomniałem zobaczyć co jest po drugiej stronie... i spadłem z ponad 4 metrów na glebe... zdążyłem zrobić kaleczny przewrót i jakoś przeżyłem xD |
|
|
Ecik |
Wysłany: Sob 16:39, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
hmm... a ja miałam =D No nie wiem czy to taka strasznie wielka i wciągająca przygoda... ale jednak fajna =] Jak kiedyś pojechałam z kuzynką w teren i nas konie poniosły i.... Mój nie trafił w bramę i zleciałam na płot rozcinając sobie ucho na wylot=D To były czasy ^^ |
|
|
Michelle |
Wysłany: Sob 14:32, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Ja niestety nie... mam jakieś nudne życie, ale napewno taką przygodę będe jeszcze miała |
|
|
Lady Wiasyl |
Wysłany: Sob 10:51, 10 Lut 2007 Temat postu: Największa przygoda |
|
Jaka była Wasza największa przygoda? Taka, której nigdy nie zapomnicie i wnukom bedziecie ja opowiadać? Przeżyliście takową? |
|
|